PRAWO PARKINSONA: MIEJSCE

Ile masz wolnego miejsca na dysku twardym? Jak dużo miejsca jest jeszcze w Twoim pomieszczeniu gospodarczym czy też piwnicy? Ile miejsca w szafie i na półkach możesz jeszcze wykorzystać?
Z dużym prawdopodobieństwem niewiele, bo całą wolną przestrzeń zdążyłeś już wykorzystać... czy też mówiąc już bez eufemizmów: zagracić.
Poprzednio pisałem, jaki wpływ ma Prawo Parkinsona na to jak sobie radzimy z naszym czasem oraz pieniędzmi . W tej, ostatniej już części trylogii, pokażę jak wujaszek Parkinson namieszał również w odniesieniu do miejsca i przestrzeni. I jak sobie z tym poradzić.

Esencja Prawa dla niewtajemniczonych:
- każde zadanie zabierze Ci tyle czasu, ile na nie przeznaczysz.
- a w wersji pieniężnej: wydasz tyle ile masz - czyli: i tak ogołocisz swoje konto do zera i nic nie zostanie.
Przestrzeń wypełniona po brzegi

Zauważ, że człowiek ma naturalną tendencję do ‘rozpychania się' do możliwych granic. Typowym przykładem jest choćby wyprowadzka z jednego pokoju w akademiku czy też u rodziców na coś własnego. Zyskujesz przestrzeni, którą zaraz zapełniasz: pojawiają się rzeczy, bez których poprzedniu potrafiłeś sobie poradzić. Dojdą kwiatki, dodatkowy zestaw talerzy, uładniacze (czyli pierdółki, które sprawiają, że mieszkanie wygląda przyjaźniej dla oka - i przebywanie w nim sprawia Ci więcej przyjemności), zamiast miniwieży jakiś sprzęt grający ze znacznie większymi kolumnami itd. Najciekawiej się robi gdy pojawia się dziecko - ale to już inna bajka :)
Inny przykład: kiedyś na wakacje mogłeś się zapakować w jeden plecak. Jeśli masz już samochód - to i tobołów, które z sobą zabierasz jest znacznie więcej.
Jeszcze inny przykład: gdy tylko zmienisz dysk twardy na większy, zaraz nagrywasz tam wszystko co ‘może się przydać': nieużywane instalki, różne backupy, zgrane zdjęcia i filmy, których już nie musisz archiwizować na CD/DVD. Zapewne też czujesz, że przydałaby Ci się większa karta pamięci w aparacie cyfrowym, Twojej mp3 czy telefonie komórkowym.

Czemu zapełniamy całość?
Gdy dostajesz więcej miejsca do dyspozycji, to przestajesz się zastanawiać czy coś jest Ci potrzebne czy nie - skoro możesz to przechować, to nie musisz podejmować trudnej decyzji o wyeliminowaniu czegoś. Czujesz się bezpieczniej mając wszystko przy sobie.

Utrudnienia związane z zagracaniem
Jeśli wypełniasz całą dozwoloną przestrzeń (niezależnie od tego czy chodzi o szafę, czy dysk twardy) - to ponosisz również koszty. Nie chodzi wcale o to że dokupienie np. dysku twardego to koszt. Tu chodzi o koszt mentalny i czasowy.
Im więcej masz, tym odnalezienie czegoś i poruszanie się po danej przestrzeni jest trudniejsze. Czasami rodzi frustrację:
•Żeby wyciągnąć rower z pomieszczenia gospodarczego, muszę za każdym razem najpierw odgruzować przejście

•Odszukanie potrzebnych plików czy maili na zaśmieconym dysku zajmuje sporo czasu

•Nie wyczyszczona karta pamięci w aparacie fotograficznym ujawnia się w najgorszym momencie - gdy chcesz zrobić ciekawe, spontaniczne zdjęcie, a aparat sygnalizuje ‘brak miejsca'.

•Zarzucone stertami papierów biurko nie tylko wygląda odstraszająco, ale też i wpływa na Ciebie - czujesz, że musisz jeszcze zrobić dużo rzeczy.

Innymi słowy zawalona przestrzeń wokół Ciebie stresuje Cię i przygniata.

Uwolnij miejsce
Odstresujesz się gdy wokół Ciebie zrobi się luźniej. Przełoży się to również na Twoją produktywność, bo zamiast szukać, czy rozprawiać najpierw z niepotrzebnymi rzeczami - od razu skupisz się na swoich zadaniach.
Kilka pomysłów na uwolnienie miejsca podałem w artykule DELETE, czyli jak uprościć sobie życie DELETE, czyli jak uprościć sobie życie .
Poniżej inne propozycje dotyczące „luzowania przestrzeni":
•zarchiwizuj zdjęcia i filmy z dysku i aparatu/kamery: a jeszcze jak z tego wypalisz tematyczne płytki, które są śmiesznie tanie - dostaniesz dobrze poindeksowane albumy

•zgraj zdjęcia z telefonu - mnie

•odinstaluj programy, których nie używałeś przez ponad pół roku.

•przejrzyj swoje mp3ki (najlepiej na liście swojego player'a - sortując po ilości odsłuchanych razy) - jeśli są kawałki których nie słuchasz - możesz je spokojnie usunąć lub zarchiwizować

•usuń katalog z instalkami darmowych programów - te rzeczy są zawsze dostępne w internecie i to zawsze w aktualnych wersjach. Nie ma co chomikować archaicznych aplikacji

•przed Tobą również czystka mailboxa. Jeśli nie wiesz co zrobić z danym mailem - przenieś go do archiwum. Jak będzie potrzebny będziesz mógł do niego wrócić. Na co dzień jednak zyskasz więcej miejsca i czasu.

•wydaj znajomym, sprzedaj albo oddaj na Czerwony Krzyż stare ubrania. Jeżeli nie nosiłeś czegoś przez rok - to jest nikła szansa że to włożysz ponownie w przeciągu następnych 100 lat.

•półki: prawdopodobnie masz zbyteczne książki które możesz oddać choćby i do pobliskiej biblioteki, albo sprzedać na allegro

•porządkuj biurko: wyrzuć wszystko co kłuje oko - biurko powinno być uporządkowane, a na nim zostaw jedynie to co potrzebujesz do pracy.

•przejdź się do samochodu, otwórz bagażnik i sprawdź czy aby na pewno potrzebujesz wozić wszystko to co się tam znajduje - okazało się że latem woziłem łańcuchy zimowe po poprzednim wyjeździe na Słowację.

•schowek w samochodzie - tam też możliwe, że masz nadmiar zbędności

Więcej miejsca dookoła Ciebie da Ci poczucie komfortu - to trochę tak jak w uporządkowanym mieszkaniu: nie potykasz się o zastawione stołki, czy zostawione na podłodze przedmioty. Będziesz też miał więcej swobody: poruszania się i myślenia.
To mała namiastka uczucia jakiego możesz doświadczać gdy z zakorkowanego miasta wyjeżdżasz w plener lub nad morze :)

W tej „przestrzennej" wersji Prawa Parkinsona nie można zaplanować odpowiednich buforów przestrzeni jak w przypadku czasu (narzucając sobie krótsze terminy zadań), czy też pieniędzy (definiując stałe przelewy na inwestycje). Tutaj musisz się pilnować i wyrobić w sobie nawyk nie zaśmiecania. Mówienie ‘nie' kolejnej rzeczy, która może Ci zagracić miejsce i uwagę to niezły trening decyzyjności.

Powodzenia :)

Tekst pochodzi z serwisu Dlasiebie.pl

Komentarze

Popularne posty